Autor Wiadomość
Werka
PostWysłany: Sob 13:16, 13 Maj 2006    Temat postu: dowcipy( o bladynkach)

- Dlaczego blondynka nie kupuje bułki tartej?
- Bo trudno ją posmarować masłem.

* * *

- Co robi blondynka, gdy się dowiaduje, że jest drugi raz w ciąży?
- Pyta męża, czy muszą po raz drugi wziąć ze sobą ślub.

* * *

- Co myśli blondynka wkładając spodnie-ogrodniczki?
- "A gdzie są kwiatki?".

* * *

Jasio idąc z mamą (blondynką!) zauważa kota i pyta:
- Mamo! Czy to kot, czy kotka?
- Kot. Nie widzisz, że ma wąsy?

* * *

- Co należy zrobić, żeby blondynce zaświeciły się oczy?
- Przystawić jej latarkę do ucha.

* * *

- Dlaczego blondynki liżą zegarki?
- Bo Tic-Tac ma tylko dwie kalorie.

* * *

Cała klasa blondynek. Nauczyciel pyta jedną z nich:
- Ile jest 2+2?
- Osiem - odpowiada blondynka.
- Dać jej szansę, dać jej szansę! - domaga się klasa.
Nauczyciel po raz drugi:
- Ile jest 2+2?
- Cztery.
- Dać jej szansę, dać jej szansę!

* * *

Dwie blondynki jadą tramwajem. Jedna z nich pyta motorniczego:
- Czy tym tramwajem dojadę do dworca PKP?
- Tak.
- A ja? - pyta druga.

* * *

Jadącą na rowerze blondynkę zatrzymuje policjant.
Po sprawdzeniu stanu technicznego roweru mówi:
- Nie ma pani powietrza w tylnym kole.
a blondynka na to:
- Tak to prawda ale tylko na dole...

* * *

Jedna z blondynek kupuje nowe mieszkanie i zaprasza do niego swoją koleżankę, też blondynkę i mówi:
- Mam tu taki fajny przycisk. Jak pstrykam to raz jest światło,a raz go nie ma.
Obie blondynki przyglądaja się z zaciekawieniem nowemu zjawisku. Nagle jedna zadaje pytanie:
- A gdzie to światło jest, jak go nie ma?
Druga na to:
- Choć, to ci pokażę.
Udaje sie do kuchni, otwiera drzwi lodówki i mówi:
- Tu się chowa.

* * *

Blondynka dyktuje na poczcie treść telegramu:
- Ble, ble, ble.
Pracownica poczty pyta:
- A może dopiszemy jeszcze jedno "ble" ?
- Nie... - odpowiada po namyśle blondynka - To by nie miało sensu !

* * *

Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę,
czeka, aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca.
Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się.
- Niech się pani pospieszy!
- Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam!

* * *

- Dlaczego blondynki nie jedzą bananów?
- Bo nie mogą znaleźć suwaka.

* * *

- Wiesz kochany - zagaduje blondynka do męża - dzisiaj wpadłyśmy na siebie z Basią i...
- Wasze babskie sprawy mnie zupełnie nie interesują.
- Jak uważasz, ale mechanik powiedział, że samochód będzie nadawał się do jazdy dopiero za tydzień.

* * *

Blondynka do męża:
- Idę kupić ocet.
- W tej skąpej sukience?
- Nie, w butelce.

* * *

Grają blondynki w brydża:
Blondynka 1: Pas
Blondynka 2: Pas
Blondynka 3: Dzwonek
Blondynka 4: Pójde otworzyć

* * *

Sekretarka-blondynka odbiera telefon:
- Niestety szef jest na naradzie, ale jeśli ma pan bardzo pilną sprawę, to go obudzę...

* * *

Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz ! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku,
które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia ! W zabobony wierzysz ? Dwa miesiące przed moim urodzeniem,
mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...

* * *

Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
- Boli mnie gdy dotykam się palcem o tu (pokazując udo), oraz tu (pokazując ramię),
a także tutaj (pokazując policzek). Lekarz diagnozuje: - Ma pani złamany palec.

* * *

Jaka jest różnica między blondynką mającą okres a terrorystą?
- Z terrorystą można negocjować...

* * *

Przychodzi blondynka do sklepu RTV:
- Poproszę telewizor z lotnikiem.
- Chyba z pilotem?
- Nie wiem, jestem w tych sprawach zupełnym lajkonikiem.

* * *

Siedzą dwie blondynki w barze i zamówiły butelkę Coli.
Jedna z blondynek odkręciła butelkę i zaczyna wlewać ją do szklanki odwróconej do góry dnem.
Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki:
- Ej z tą szklanką jest coś nie tak.
- Jak to, pokaż.
Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili stwierdza:
- Pewnie, że z tą szklanką jest coś nie tak - ona nie ma dna.

* * *

- Dlaczego blondynki, gdy idą do ubikacji zabierają ze sobą suche bułki?
- Bo lubią karmić WC kaczki.

* * *

Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicą jednokierunkową.
- Czy pani wie, gdzie pani jedzie?
- Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!

* * *

Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi:
- Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!
Blondynka spojrzała w niebo i spytała:
- Gdzie?

* * *

- Co powie blondynka, którą poprosisz o kontrolę działania kierunkowskazu?
- Działa. Nie działa. Działa. Nie działa. Działa. Nie działa.

* * *

- Jak zapewnić rozrywkę blondynce na wiele godzin?
- Wystarczy napisać "proszę odwrócić" po obu stronach kartki.

* * *

Blondynka zaczepia sąsiadkę i mówi:
- Co słychać u pani męża ?
- Ależ ja jestem jeszcze panną !
- To pani mąż jest jeszcze kawalerem ?

* * *

- Dlaczego blondynki nigdy nie piją oranżady w proszku?
- Bo nie wiedzą, jak wlać pół litra wody do takiej małej torebki.
gremba
PostWysłany: Pon 17:23, 30 Sty 2006    Temat postu: dowcip

Przychodzi baba do dentysty i mówi:
~Panie doktorze wypadła mi 1,2,3,45,65
~och nie chyba coś pomiliłam Very Happy
Aruś
PostWysłany: Nie 19:12, 25 Gru 2005    Temat postu:

1 z 10
Sznuk: Na świadectwie i w spodniach
Gracz: Pała
Sznuk: To też ale chodziło o pasek

4.Najsłabsze Ogniwo
Pytanie: 40% w ulamku zwykłym to...
Odpowiedź: 2/5.
Szczuka: źle, 4/10!

3.Najsłabsze ogniwo [20:30 22 Listopada]:
- Jaki jest największy gryzoń w Polsce?
- Żubr


2.Va Banque
Kategoria "Pieprz"
- Mówimy tak, kiedy ktoś nie orientuje się, nie zna się w danym temacie.
- Co to znaczy pieprzyć androny?


1.Familiada:
-B iblijna para?
- Zeus i Hera!
kęda
PostWysłany: Nie 15:18, 25 Gru 2005    Temat postu:

spoko Cool to zapodam ich troche :

1) Rysio z Klanu się wkurzył!

Zygmunt Solorz wsiada do jedynej, stojącej na postoju taksówki:
- Na Okęcie proszę, ale jak najszybciej.
Taksówkarz długo przygląda mu się w lusterku i odpowiada :
- 500 złotych.
- Co tak drogo ? – pyta zaskoczony właściciel Polsatu
- Teraz jest prime-time – rozkłada ręce sałaciarz – Korki w całym mieście.
- Dobra, płacę ale już jedźmy.
- Sponsorem dzisiejszej jazdy jest Zygmunt Solorz – krzyczy przez otwarte okno kierowca. Potem odwraca się do pasażera i informuje:
- Moja żona zawsze dodaje do obiadu "Ziarenka smaku – Winiary" – Winiary – Dobre pomysły lepszy smak.
- Panie jedź pan do ku*wy nędzy, śpieszę się - wrzeszczy medialny magnat
- Ok, Ok. już jedziemy – taksiarz wrzuca bieg – "Skoda Octavia tour" to dobre auto w kredycie 50 na 50 bez odsetek i prowizji zapłaciłem tylko 21 753 złotych druga rata po roku, to agresywna wyprzedaż.
Ruszają ale po dwustu metrach samochód staje a kierowca z uśmiechem mówi :
- Kiedy dopadnie cię Mały Głód zjedz serek "Danio" firmy Danone – wyjmuje opakowanie i spokojnie zaczyna konsumować.
- Panie pan się nade mną znęca? – pyta załamany pasażer
- Ależ skąd. Jeszcze tylko "Manti" i już w porządku mój żołądku.
- Panie – błaga Solorz pokazując na zegarek – Samolot. Ja muszę zdążyć. Ja się poskarżę w Zrzeszeniu taksówkarzy.
- Wiesz pan co? – mówi taksówkarz – Ja wczoraj miałem pierwszy raz w tym miesiącu wolny wieczór i chciałem odpocząć oglądając film na Polsacie. Tak normalnie obejrzeć. Bez tych pańskich pier**nych przerw na reklamy. I gów*o, nie mogłem. Siedź pan więc spokojnie i i nie wkur*iaj mnie pan. Pociągnę jeszcze tylko łyk "Polo Cocty Plus" – królewski rozmiar firmy Zbyszko i pojedziemy dalej.



2) Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy!


3) Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4


4) Na lekcji religii:
- Kto z was, chciałby iść o nieba?
Wszystkie dzieci podnoszą ręce do góry. Tylko Jaś siedzi bez ruchu.
- A ty, mój chłopcze - pyta ksiądz - nie chcesz iść do nieba?
- Chcę i to bardzo, ale obiecałem tacie, że po lekcjach szybko wrócę do domu!


5) Jakie są różnice pomiędzy studentem, żołnierzem i filozofem, jeśli chodzi o seks?
student - ma czym, ma z kim, nie ma gdzie...
żołnierz - ma czym, ma gdzie, nie ma z kim...
filozof - ma czym, ma gdzie, ma z kim, tylko po co?


6) Na egzamin z logiki studentka przyszła bardzo wydekoltowana i w mini (podobno miała dziewczyna warunki). Myślała, że pójdzie jej jak z płatka. Weszła do sali, profesor zadał jej kolejno trzy pytania, na które nie znała oczywiście odpowiedzi. Wdzięczyła się za to strasznie, wiec w końcu zdenerwowany profesor wpisał jej dwoje i wywalił za drzwi.
Na korytarzu kumple od razu pytają jak poszło. Ona na to:
- Ten alfons wpisał mi dwoje!!!
Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił ja o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział:
- Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam.


7)Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!

JAK SIĘ JAKIEŚ KAWAŁY POWTÓRZYŁY TO ... PRZEPRASZAM ...
karbuś1991
PostWysłany: Nie 11:56, 25 Gru 2005    Temat postu:

keda a tobie sie cos nie pomieszalo tu mialy byc dowcipy a nie linki opanuj sie troszke
kęda
PostWysłany: Sob 21:53, 24 Gru 2005    Temat postu:

Remcio podesłał mi kartkówkę z "Zemsty" swojego kolegi.
Pytania były takie:

1. Miejsce akcji i autor lektury.
2. ???
3. Co Klara zażyczyła sobie od Papkina, żeby go poślubić?
4. ???
5. Kim byli: Perełka I Dyndalski?
6. Dlaczego Klara nie mogła poślubić Wacława?
7. Jaki był podstęp Wacław aby zostaćw domu Klary?
8. Scharakteryzyj Papkina.
9. Scharakteryzuj Cześnika.

A tutaj odpowiedzi kolegi link: http://alejaja.pl/zdjecia/kartkowka_(www.alejaja.pl).jpg

Źródło: http://alejaja.pl/
karbuś1991
PostWysłany: Sob 17:43, 24 Gru 2005    Temat postu:

1. Nowy ksiądz w parafii przychodzi do szkoły uczyc religii. Na jego lekcji uczniowie prowadzą intelektualistyczną rozmowe zwroty typu: "siema" "nara" "oki doki".
Ksiadz zmartwiony brakiem zrozumienia wśród młodzieży udaje się do księdza proboszcza po rade
-Co robić aby się znimi dogadac (pyta ksiądz)
-No więc postaraj się (mówi proboszcz) mówic w ich języku, stwórz własne skróty.
Następnego dnia ksiądz wchodząc do klasy woła na cały głos "POCHWA"

2. Jedzie zakonnica maluchem i na światłach obok niej staje najnwoszy mdel Lamborghini, a w nim super extra laska. Zakonnica pyta się:
-Skąd to masz?
-Za dupę - odpowiada laska
Wieczorem młody ksiądz wchodzi do celi zakonnicy a ona:
-Wsadź sobie w dupę te twoje obrazki!!

3. Młody ksiadz po święceniach kapłańskich przychodzi na parafię i zaczyna spowiadać: podchodzi jedna niewiasta, potem druga, podchodzi trzecia.
- Proszę ksiedza zgrzeszyłam.....
- Jak córko??
- Wzięłam w usta.....
Młody ksiądz nie wiedział jaką pokutę zadać, więc mówi:
- Proszę poczekać, spytam proboszca jaka jest za to pokuta.
Biegnie, biegnie. Po drodze spotyka ministranta:
- Ty, ministrant, co proboszcz daje za "ciągnięcie druta"?
- Nie wiem, ja dostałem Snickersa.

4. Polska, rok 1999:
Siedzi facet przed TV i strasznie zdenerwowany przełącza programy:
Pierwszy kanał: msza święta...
Drugi kanał: transmisja na żywo pasterki z Watykanu...
Trzeci kanał: transmisja z chrztu 35 dziecka Wałęsy...
Gość denerwuje się coraz bardziej bo chciałby obejrzeć cos normalnego.
Czwarty kanał: film pt. "Jak to Maryja została dziewicą"
Piąty kanał: siedzi ksiądz i mówi: "I czego palancie przełączasz kanały?!!!

5. - Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do 'nie kradnij' jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do 'nie cudzołóż', przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...
Jacek
PostWysłany: Czw 20:13, 22 Gru 2005    Temat postu:

Gdzieś daleko było sobie takie jezioro które zamieniało się w to w co ktoś chciał, ale musiałsię rozpędzić na pomoście i z niego skoczyć wykrzykując rzecz w jaką ma sie ono zamienić. Itak był sobie polak, rosjanin i anglik. Biegnie polak, skacze i krzyczy:
-Wino!
Biegnie rosjanin, skacze i krzyczy:
-Wodka!
Nadeszła kolej anglika, biegnie potyka się i woła:
-O shit

jacek jak bys mogl to dopisz jeszcze przynajmniej 3 dowcipy bo jeden to troszke za malo
karbuś1991
PostWysłany: Śro 21:58, 21 Gru 2005    Temat postu:

nowa porcja humoru:

1. Diabeł zatrzymuje na pustyni Polaka, Niemca i Ruska.Mówi im iż nie wypuści ich jeżeli długość ich członków razem nie wyniesie 100cm.Pierwszy pokazuje Polak -50cm. Drugi Niemiec-49cm. Trzeci Rusek-1cm. Diabeł według obietnicy wypuścił ich. Polak mówi do reszty: wy się cieszczie że miałem 50cm. Niemiec mówi : a wy się cieszczie że ja miałem 49cm. W końcu mówi Rusek: Wy się cieszczie że mi stanął.

2. Spotykają się Polak, Rusek i Czech.
Czech mówi: Patrzci kupiłem sobie zegarek
Rusek mówi: Patrzcie kupiłem sobie stado krów!
A Polak sobie nic nie kupił.
Spotkali się nazajutrz i Czech mówi: Zapie*dolili mi zegarek.
Rusek mówi: Patrzcie zaje*ali mi stado krów.
A Polak: O ku*wa już druga muszę iść wydoić krowy

3. Idzie Polak,Rusek i Niemiec po p ustyni;nagle spotykają dwugarbnego wielbłąda.Polak z Niemcem weszli na dwa garby a Rusek zdziwiony gdzie on ma usiąść. Na to Polak podnosi ogon i mówi:
-A ty Sasza do kabiny!

4. Diabeł założył się z Polakiem, Ruskiem i Niemcem, który lepiej wytresuje psa. Po roku czasu przychodzi do Ruska. Rusek, chudziutki, z wystającymi żebrami, a pies spasiony, ze ledwo może się ruszać. Rusek wyciąga kiełbasę, daje psu, a ten zaczyna służyć.
Potem poszedł do Niemca. Niemiec ledwie trzyma się na nogach, a pies jak beka, łapy ma prawie w poziomie. Niemiec daje mu kiełbasę - pies zaczyna tańczyć.
Wreszcie przyszedł diabeł do Polaka. Ten zapasiony, ledwie mieści się w fotelu, a psa prawie nie widać. Polak wyciąga kiełbasę, "pewnie tez da psu" - myśli diabeł, a on sam zaczyna zjadać. Na to pies odzywa się ludzkim głosem:
- Daj mi, ach daj mi...

5. Na lotnisku spotkało się czterech pilotów: polski, turecki, francuski i amerykański.
Po paru minutach mówi Turek:
- Ja to jestem dumny, że jestem Turkiem.
- Dlaczego? - pyta go Amerykanin.
- No jak to dlaczego?! My, Turcy, robimy najlepsze dywany na świecie, które leżą w domach najbogatszych ludzi.
Na to Amerykanin:
- A my mamy najlepszy wywiad na świecie - CIA, który wie tygodnie przed samym zdarzeniem co się wydarzy.
Oczywiście i Francuz musiał dodać swoje 3 słowa:
- A my, Francuzi, mamy najwierniejsze i najpiękniejsze kobiety na świecie.
Polak cały czas tylko się przysłuchiwał i nic nie mówił, więc zagadnął go Amerykanin:
-A ty, Polak, dlaczego jesteś dumny ze swojego kraju?
Na to Polak:
-No bo miesiąc temu jeb**em francuską kobiete na tureckim dywanie w moim domu, a CIA do dzisiaj nic o tym nie wie.

6. Diabeł złapał Polaka, Ruska i Niemca i mówi do nich:
-kto powie mi taką liczbę, której nie będę mógł sobie wyobraźić to wypuszczę go na wolność. I pierwszy rusek mówi
-sykstylion
Diabeł myśli, myśli ale wykombinował i wtrącił ruska do piekła. Nastepny był niemiec.
-cyntylion
Diabeł myśli, myśli, poci się, ale wykombinował. Wtrącił niemca do piekła. Teraz polak. Polak myśli, myśli i mówi:
-w ch*j
Diabeł mysli, myśli, poci się, trudzi, ale niewykombinował. Wypuścił więc polaka. Lecz diabeł nie wiedzą co dalej, jaka to liczba, zszedł na ziemię. Zobaczył sztajmesa stającego przy spożywczym i się go pyta:
-ty, ile to jest "w ch*j"
A on odpowiedział:
-Diabeł, widzisz to drzewo?
-widze - odpowiedział diabeł
-to jak stąd to tego drzewa i jeszcze w pi*du
alhemik
PostWysłany: Wto 17:25, 20 Gru 2005    Temat postu:

Nieśmiały, niepozorny człowieczek podchodzi do płotu swego ogródka i po cichutku woła sąsiada:
- Panie Wieśkuu! Ekhm.. panie Wieśkuu!
Pan Wiesiek podchodzi
- No, co tam, panie Zbyszku?
- Bo ja mam takie pytanie... bo z pana to gość, taki oblatany... taki towarzysko obyty, rozchwytywany... taki ekhm, przepraszam... jebaka... jeszcze raz przepraszam...
- No, już dobrze, dobrze, dosyć tego słodzenia, o co chodzi?
- Niech mi pan powie, panie Wieśku, boo... ja sobie tam trochę poczytałem i... czy... eee... ekhm... wstydzę się... ten seks oralny to on przyjemny jest?
- Oczywiście! Super jest..
- A... a.. ten... no... seks w... e... drugą dziurkę... to, co, fajny?
- Noo, to już zależy, jedni lubią inni nie...
- Acha, i to wszystko można bez skrępowania, tak? I mówi pan, że kobitki w ogóle oporów do tego nie mają?
- Kobiety? A tego to nie wiem, panie Zbyszku...


przychodzi sekretarka do szefa i mówi:
-szefie mam złą wiadomość!
-zawsze są złe daj jakąś dobrą?!
-no, dobrze nie jest pan bezpłodny!

Giełda papierów wartościowych. Maklerzy. Pełno czerwonych szelek.
Wszyscy krzyczą"Trzymaj","Spada sprzedawaj" itd.
Jeden makle siedzi cicho i patrzy zamyślony w okno. Myśli tak i myśli i nagle mówi:
-Wiecie co... Śnieg spadł...
Cisza totalna na sali, nagle jeden z maklerów krzyczy
-TO SPRZEDAWAJ!!!
Aruś
PostWysłany: Pon 22:11, 19 Gru 2005    Temat postu:

1.- Czy można zgwałcić prostytutkę? (dla oglądających wiadomości)
- Tak, ale tylko w samoobronie.


2. Kaczyński przedstawia swój program w sejmie, kolejno wymienia postulaty
"..chciałbym stworzyć 3 mln mieszkań, ograniczyć inflację, ale
jednocześnie zwiększyć wydatki publiczne, wprowadzić nieodpłatne
kształcenie dla wszystkich studentów, 2 krotnie zwiększyć emerytury i
renty a jednocześnie ograniczyć dziurę budżetową ..(...)" Nagle
wypowiedź przerywa głos z sali :
- Panie Kaczyński, tak to tylko Panu w Erze dopasują...



3. USA. Pierwszy dzień nauki. Nauczycielka przedstawia nowego ucznia.
-To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mówi:
-Dobrze zobaczymy, jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza. Suzuki podnsi rękę:
-Patrich Henery, 1775, Filadelfia.
-Bardzo dobrze, Suzuki. A kto powiedział:"Państwo to ludzie. ludzie nie powinni więc ginąć"?
Znowu Suzuki
-Abraham Lilcoln, 1863, Waszyngton.
Nauczycielka do uczniów z wyrzutem:
-Wstydźcie się. Suzuki to Japończyk, a zna amerykańską historię lepiej niz wy!
W klasie zapada cisza i nagle słychać głośny szept.
-Pocałuj mnie w dupę, pieprzony Japończyku...
-Kto to powiedział? - krzyczy nauczycielka, na to Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Generał McArthur w 1942 na Grandalcanal i Lee lacocca w 1982 roku na walnym zgromadzeniu Chryslera.
W klasie jeszcze ciszej...Ktoś szepcze:
-Rzygać mi sie chce.
-Kto to ? - Wrzeszczy nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiada:
-George Bush senior do premiera Tasaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych ucvzniów wstaje i mówi głośno:
-Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:
-To juz koniec. Kto tym razem?
-Bill Clinton do Moniki Lewinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odpowiada Suzuki.
Na to inny uczeń:
-Suzuki to kupa gówna!
A Suzuki:
-Valentino Rossi w Rio na Grand Prix Brazylii w 2002 roku!
Klasa popada w histerię, nauczycielka mdleje, do klasy wchodzi dyrektor:
-Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Suzuki:
-Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.


4. - Jak Kaczynski wygladałby w spodniach Giertycha?
- Przez rozporek.


5. asio pyta się ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA???
- Ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem KAPITALISTĄ, mama zarządza pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek pilnuje, żeby wszystko było dobrze, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasza pokojówka jest KLASĄ ROBOCZĄ. My wszyscy chcemy, żeby było tobie jak najlepiej, tak, ty jesteś LUDEM, a twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ. Rozumiesz synku???
Jasio powiedział, że musi się z tym przespać.
Nagle Jasia w nocy budzi płacz młodszego brata, który zrobił w pieluchy. Idzie do pokoju rodziców, gdzie mocno śpi matka. Nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, która właśnie zabawiała się z ojcem, a temu wszystkiemu zza okna przyglądał się dziadek. Chłopiec ignorowany przez wszystkich postanowił, że pójdzie spać i o tym zapomni.
Rano ojciec pyta się Jasia:
- Możesz powiedzieć mi własnymi słowami co to POLITYKA???
-TAK!!! KAPITALIŚCI wykorzystują KLASĘ ROBOCZĄ, gdy RZĄD śpi, a ZWIĄZEK ZAWODOWY się temu przygląda. LUD jest ignorowany a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! To jest POLITYKA!!!

6. Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w
chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli
fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem - typu
"Miller i świnie" czy coś takiego!
- Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. - Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świń z podpisem:
"Miller (drugi od lewej)".

7.Podczas propagandowej trasy przez Amerykę prezydent Bush odwiedzapewną szkołę,aby wyjaśnić dzieciom swoją politykę.Uczniowie też mogą zadawać pytania.Pierwszy głos zabiera mały Bob:
-Panie prezydencie,mam 3 pytania:
1.Jak się pan czuje po sfałszowanych wyborach,które rzekomo pan wygrał?
2.Dlaczego bezpodstawnie zaatakował pan Irak?
3.Czy zgadza się pan,że bomba rzucona przez USA na Hiroszimę była największym atakiem terrorystycznym wszech czasów?
Wtej właśnie chwili dzwoni dzwonek.Wszyscy wychodzą z auli.Po powrocie z przerwy prezydent ma dalej odpowiadać na pytania dzieci.Tym razem głos zabiera Joey:
-Panie prezydencie,mam 5 pytań:1.Jak się pan czuje po sfałszowanych wyborach,które rzekomo pan wygrał?
2.Dlaczego bezpodstawnie zaatakował pan Irak?
3.Czy zgadza się pan,że bomba zrzucona przez USA na Hiroszimę była największym atakiem terrorystycznym wszech czasów?
4.Dlaczego dzwonek na przerwę był 20 minut wcześniej niż zwykle?
5.Gdzie jest Bob?

8Kto to: mężczyzna, kobieta i diabeł?
- Jan Maria Rokita

9Pytanie:
Kiedy można poznać, że polityk kłamie?

Odpowiedź:
Kiedy rusza ustam

10.dr. hab. prof. Andrzej Lepper (to jest dobre nie??)

Karbuś mogłeś mu odpowiedzieć w jego poście tak jak robia to inni Moderatorzy

sorry zapomniale ze moge robic takie rzeczy zmieniac czyjes wiadomosci dzieki ze mi przypomniales ale nie chce mi sie juz zmieniac tamtej wiadomości
karbuś1991
PostWysłany: Pon 21:55, 19 Gru 2005    Temat postu:

no brawo klusek kawaly ci sie udały rozbawily mnie ale najbardziej ten czwarty jesli mozesz to pisz od czasu do czasu cos w tym dziale
KluśMan
PostWysłany: Pon 21:33, 19 Gru 2005    Temat postu: do(w)cipy

1.Idzie dwoch kosmitow ziemska ulica i widza czlowieka palacego fajke
jeden ufol mowi do drugiego
-patrz jakie to zacofane! oni jeszcze urzywaja napedu parowego

2.pani na lekcji mowi do dzieci
-od dzis bedziemy liczyc na komputerach
-jeeeest, super-krzycza dzieci
-siedem koputerow minus trzy komputery to ile?-

3.siedza dwie prostytutki
-poczulam sperme-mowi jedna
na to druga-przepraszam odbilo mi sie.

4.przychodzi blondynka do lekarza
-panie doktorze wydaje mi sie ze mam dwa kregoslupy-
lekarz zrobil przeswietlenie, ogladaje i mowi
-droga pani... tampony sie wymienia,
a nie upycha jeden po drugim.
Aruś
PostWysłany: Pon 20:41, 19 Gru 2005    Temat postu:

To edytuj. Przecież jak ktoś tu wchodzi to czyta pokoleji ewentualnie podpisze że te są nowe albo cuś
karbuś1991
PostWysłany: Pon 11:24, 19 Gru 2005    Temat postu:

no kochani co tak slabo przeciez ja wszystkich dowcipow nie bede pisał bo tak to bede sobie nabijał posty

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group